• Blog o graniu na wszystkich platformach

Microsoft niestety chyba z nią jednak przesadził. Za zestaw Kinect + jedna gra, zapłacimy bowiem aż 650 zł. Nikt nie wątpi, że Kinect wiele potrafi, ale taka cena jest jednak zaporowa, zwłaszcza jak na polskie realia.

Za takie pieniądze możemy mieć m.in:

-Nowe Nintendo Wii + 5 gier, okazyjnie (649 zł)
-Nowe Nintendo DSi XL (649 zł)
-Nowe PSP 3004 + 2 gry, również za (649 zł)
-Nowy Xbox 360 Arcade (650 zł) -PlayStation 2 + furę gier
-ok. 4 gry na nowe konsole
-ok. 6 premierowych gier na PC

Wychodzi na to, że jednak lepiej dołożyć kilka stówek i kupić zestaw X360 + Kinect, który ma ponoć kosztować 1299 zł.

Comments No Comments »

Gdyby właścicieli konsol spytać, która seria multiplatformowych FPS-ów jest najlepsza, zdecydowanie powiedzieliby że TimeSplitters. A dlaczego tak by powiedzieli? Postaram się udzielić wyczerpującej odpowiedzi.

TimeSplitters 2 ukazał się na wszystkich platformach w 2002 roku, i prawdę mówiąc, z miejsca stał się hitem. Gra oferuje nam kilka trybów gry, takich jak kampania, arcade, czy wyzwania. Kampania składa się z 10 poziomów, z których każdy ma miejsce w innym czasie, w przedziale od XVIII do XXV wieku. Gwarantuje to ogromną różnorodność poziomów, takich jak Katedra Notre-Dame z XVIII w, czy stacja kosmiczna z roku 2401.

W kampanii wcielamy się w Corteza, który ma za zadanie zebrać 9 kryształów z różnych przedziałów czasowych, jednocześnie odpierając ataki potworów znanych jako TimeSplitters. W każdej z misji mamy do wykonania pewną ilość zadań, przy czym nieraz trzeba naprawdę ostro pogłówkować, gdyż gra nie zawsze jasno przekazuje, co mamy w danej misji zrobić. Ciekawostką jest fakt, że wybierając najniższy poziom trudności, liczba zadań do wykonania jest o wiele krótsza. Dzięki takiemu rozwiązaniu, ci, co nie radzą sobie na normalnym poziomie, nie mogą w pełni cieszyć się misjami. Deweloper zaimplementował również możliwość gry co-op, co stanowczo ułatwia grę.

Jednak to tryby arcade i challenge, są tymi, w których gra pokazuje swoje możliwości. Arcade to nic innego, jak tryb multiplayer, również z botami. Po wejściu do tego menu, dostajemy możliwość gry w tzw. lidze, gdzie znajdują się misje do wykonania, podczas rozgrywek z komputerowymi graczami. Jest jeszcze arcade custom – pozwala nam na dowolną grę, na dowolnie wybranej mapie. Wybieramy jeden z trybów gry i jazda. A właśnie – tryby gry. Jest ich pełno. Od deathmatchy, przez pewnego rodzaju capture the flag, aż po szturm czy tryb predator. Oczywiście to tylko niektóre z nich. Można dowolnie modyfikować ustawienia gry, w tym m.in szybkość biegu, ilość zawodników czy broń. Tej ostatniej w grze jest pełno. Miniguny, kałasze, strzelby, karabiny snajperskie, kusze… to tylko ułamek tego, co się nam nawinie. Dodatkowo od czasu do czasu, używamy specjalnych narzędzi. Tryb Challenge zaś, to nic innego jak po prostu zestaw wyzwań, typu rozbij 10 szyb w 2 minuty. Jest to ciekawa odskocznia od gry, i pozwala na zauważalne przedłużenie czasu spędzanego z tytułem. Za wykonywanie misji z arcade oraz wyzwań, dostajemy mapy, cheaty, oraz postacie. Tych ostatnich jest naprawdę dużo, bo aż 120. Różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale także statystykami. Przykładowo grając małpą jesteśmy bardziej podatni na obrażenia, niż 2 metrowy koks. Grę multiplayer można określić gwoździem programu, gdyż tak naprawdę to on jest najlepszy. Szybki deathmatch to jest to.

Teraz słów kilka o technikaliach. Grafika – no cóż, minęło 8 lat od premiery, nie można więc spodziewać się cudów. Jednak, co dziwne, według mnie wygląda ona w dalszym ciągu bardzo dobrze. Modele postaci i broni są zrobione świetnie. Niestety, czasem cierpi na tym framerate, ale da się przeżyć. Dźwięk, a zwłaszcza muzyka i odgłosy postaci – genialne. Gwarantuję, że przynajmniej kilka utworów będzie siedziało w głowie wiele czasu, po zakończeniu rozgrywki. Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że wersja na GameCube’a nie obsługuje gry sieciowej, a to duży minus. Za to sterowanie jest fenomenalne. Ci, co martwią się, że nie dadzą rady, bo nie umieją grać w FPS’y na padach, niech zagrają i uwierzą, że da się zrobić wygodne sterowanie.

Podsumowując, TimeSplitters 2 jest grą wybitną, ale tylko wtedy, gdy mamy z kim grać w trybie multiplayer. W innym przypadku jest “tylko” bardzo dobra. Nie oznacza to, że grając samemu nie można się dobrze bawić – jest wręcz odwrotnie. Gra z botami dostarcza i tak mnóstwo zabawy, a co dopiero gdy wpadną kumple, a mogą grać max. 4 osoby (+ boty). Mnóstwo map, plus możliwość tworzenia własnych w bardzo prostym edytorze, gwarantuje wiele godzin wspaniałej zabawy! Jeśli szukasz porządnego shootera, to ten jest dla ciebie. Jeśli masz z kim grać w multi – kupuj. Jak nie, to też kupuj.

PLUSY:
-mnóstwo broni i postaci
-świetna grafika i udźwiękowienie
-edytor map
-świetny tryb multiplayer
-wiele trybów rozgrywki
-różnorodność misji

MINUSY:
-brak sieciowego multiplayera (wersja na GC)
-spadający czasem framerate

OCENA: 9,5/10

Comments No Comments »

Na konferencji EA został zaprezentowany najnowszy filmik ukazujący wspaniale prezentującą się grę, pod tytułem Bulletstorm. Dodajmy, że jest to gra tworzona przez People Can Fly, którzy na swoim koncie mają takie hity jak Painkiller czy Gears of War PC.

Bulletstorm to bardzo nietypowa gra, w której należy zabijać przeciwników z jak największą finezją, aby zdobywać punkty. Im efektywniej wróg zginie, tym więcej punktów. Gra wydaje się być duchowym spadkobiercą Painkillera, w którym to czyniliśmy beztroską rozwałkę.

Wygląda świetnie, mamy nadzieję że świat po raz kolejny doceni polską produkcję.

Comments No Comments »

Odpowiedź na to pytanie może być trudniejsza niż się wydaje. Najpierw trzeba ustalić jednak, co to jest DLC.

DLC – downloadable content, czyli po prostu dodatkowa zawartość do ściągnięcia, szturmem zdobyła rynek gier. Jest to nic innego, jak po prostu pewnej wielkości dodatek do gry, nierzadko sporo kosztujący.  Gdy pozycja DLC na rynku się umocniła, gracze zaczęli podejrzewać, że deweloperzy po prostu wycinają kawałek gry przed premierą, a później ten kawałek wpychają do paczki zwanej DLC. I biorą za to kasę. W kilku przypadkach można uważać że jest to bardzo prawdopodobna wizja. Chlubnym przykładem działania wręcz odwrotnego, jest Valve. Weźmy przykładowo Left 4 Dead. Gra ta, pojawiła się na rynku już dawno temu. Valve jednak, zamiast doić graczy i sprzedawać im dodatkowe tryby gry, udostępniło dodatek za darmo (mówimy o wersji PC, na X360 trzeba zapłacić – prawdopodobnie przez chciwość MS). Tak należy postępować!

Teraz warto przyjrzeć się innemu biegunowi DLC. Za ojca tychże płatnych rozszerzeń uważa się Obliviona. Bethesda sprzedawała np. zbroję dla konia, czy dodatkowe misje za kilka dolarów. Spotkało się to z bardzo niepochlebnymi opiniami graczy, głównie ze względu na marną jakość dodatków (zbroja dla konia to porażka), jednak sama idea przetrwała do dziś. Są tacy, którzy próbowali naśladować Bethesdę i chcieli opchnąć graczom pakiet bodajże trzech mapek za prawie 15€ . Za takie pieniądze to u nas można kupić bardzo dobrą grę w reedycji. Activision, bo o nim mowa, zostało za ten ruch znienawidzone przez społeczność graczy.

Jednak najgorsze DLC to takie, które wpływają na samą rozgrywkę. Przykładowo, na X360 wyszło DLC do Worms 2: Armageddon, które zawierało dodatkową broń. I co w przypadku, gdy żywy przeciwnik nie ma takiej broni? Co z balansem rozgrywki?

Wychodzi na to, że dziś nie wystarczy kupić samej gry. Trzeba mieć dodatkowo kupę kasy na wszelkiej maści DLC. Jeśli w ogóle zadziałają, bo czasem bywają problemy z działaniem z polską wersją gry. Dzisiaj już praktycznie nie ma pudełkowych dodatków, zostały one zastąpione przez takie małe pakieciki danych. Niektórzy deweloperzy uwielbiają wydawać sporo DLC, a ich łączna cena nierzadko przekracza cenę samej gry. Niestety, w wielu przypadkach kupowanie DLC, aby cieszyć się naszą ulubioną grą jest nieuniknione. Jednak niech to nie będzie na zasadzie “kup dodatek za 5$, bo jak nie to inni gracze będą mieć przewagę”.

Comments No Comments »

Jak już wiadomo niektórym zainteresowanym, jutro zaczyna się jedna z nielicznych imprez gameingowych w Polsce. Odbywa się ona po raz czwarty w historii, ale na innych warunkach niż to było do tej pory. Chcąc wziąć udział w tym wydarzeniu trzeba było wygrać wejściówkę na rożnych portalach poświęconych grami oraz konsolami.

Więcej informacji w filmiku:

Jak mi wiadomo zorganizowane będzie spotkanie z różnymi wydawcami, pojawia się zaproszeni goście z polskich wydawców, na pewno bedzie Ubisoft, Cenega, CD Projekt i Microsoft, być może dołączy Techland i EA. Na pewno nikt nie będzie narzekać na nudę, każdy dzień jest zorganizowany tak, aby każdy znalazł coś ciekawego dla siebie. Będzie to moja pierwsza impreza tego typu i mam nadzieje, że będę się dobrze bawić.

Więcej informacjo o całej imprezie :

http://www.xfd2010.pl

Comments No Comments »